W dzień po Wielkiej Nocy, spod sądeckich Tatr, Wyruszają pielgrzymi na Boży szlak. |
|||
Pełni obaw, lecz z wiarą, szczęśliwi do łez, ciemną nocą zdążają, bo Antoni tam jest. |
|||
Gdy coś zgubisz, to prosisz, lecz czy zechce Ci dać twoją zgubę z powrotem? To zależy już od nas. |
|||
Z jaką wiarą prosimy, czy ufność jest w nas, bo to kumpel - powiadasz. On twą zgubę ci da. |
|||
Cóż, Loreto w oddali! Nocleg i poranna msza, Matka Boża patrząca na każdego z nas. |
|||
Manopello już czeka! Świętego Oblicza relikwie cudowne - Pana i Rodzica. |
|||
San Giovani Rotondo do nas się uśmiecha i do Ojca Pio każdy z nas pospiesza. |
|||
By tu spojrzeć z miłością w te cudowne oczy i świętemu powierzyć nasze dalsze losy. |
|||
Dotknąć Jego życia, dotknąć Jego rzeczy, przejść po Jego ziemi i serce uleczyć. |
|||
Żal odchodzić, lecz trzeba, bo na nas już czeka, prawie tuż pod niebem, ta Niebiańska Grota. |
|||
I Archanioł Michał, który nas prowadzi po tych krętych drogach i nam błogosławi. |
|||
We mgle spowity Wezuwiusz się kłania, a Pompeje wciąż płaczą... Czy to kara, czy wiara? |
|||
Serca mocno nam biją, oczy wciąż są otwarte, bo spieszymy do tych, którzy są na warcie. |
|||
Tyle mogił i krzyży, tyle krwi tu przelanej. Ale gdzie są te maki? (W polskich sercach schowane). |
|||
Łopot skrzydeł na maszcie z flagą polską trzepoce. Żegnaj Monte Cassino, żegnaj, Polsko, we Włoszech. |
|||
Rzym już na nas czeka, już otwarł ramiona, by pielgrzyma Polaka przytulić do łona. |
|||
Ileż wzruszeń i modłów, ileż wrażeń i próśb w serach naszych dziś płonie. Święty Boże! Matko! - jam Twój. |
|
||
Przed oczami mam trumnę, Papieża Polaka, Dziś już niewidoczną, lecz bliską, jak matka. |
|||
I z miłością, i z wiarą wszyscy się modlimy, i na klęczkach u Niego o cuda prosimy. |
|
||
Przez dzień cały biegamy po rzymskich uliczkach, by nasycić swe oczy, zobaczyć to z bliska. |
|||
Koloseum, Panteon, być na Lateranie, no i kupić, co nieco. Czy jesteśmy w stanie? |
|||
Nazajutrz Masza Święta, tuż na Watykanie. A w asyście Ksiądz Proboszcz zdąża na spotkanie. |
|||
Z Tobą Boże, by połączyć się razem w ofierze bezkrwawej. My też blisko jesteśmy, by dotknąć Cię, Panie. |
|||
Anioł Pański rozbrzmiewa, my w ogromnym tłumie machamy flagami i czekamy dumnie. |
|||
Ojciec Święty wychodzi i nam błogosławi. I całemu światu! Tobie, Polsko, również. |
|||
|
Wczesnym rankiem spieszymy do Cascii, do Rity, by uklęknąć przy świętej, zadumać się w ciszy. |
||
By prosić o wsparcie w chwilach ciężkich dla ludzi, ona zaś różami miłość Boga wzbudzi. |
|||
Asyż na nas patrzy, dumny ze swej armii, a w nim Św. Franciszek gołąbki swe karmi. |
|||
I róże bez kolców nisko się kłaniają, każdego pielgrzyma gorąco żegnają. |
|||
Bo wracasz pielgrzymie - daleka twa droga. Podziwiasz to piękno stworzone przez Boga. W sercu zaś zostaną te piękne wspomnienia, radość dni przeżytych - bo tak blisko Boga. |
|||
Autor: Albina Paszka
|
|||